Skierniewice Road Race

Czasówka, uliczne kryterium i wyścig ze startu wspólnego – by triumfować w przygotowanym przez Cezarego Zamanę Skierniewice Road Race trzeba się będzie napocić i zmobilizować organizm do maksymalnego wysiłku w minimalnym czasie. Drugi majowy weekend okaże się prawdziwą kolarską próbą.

Pierwsza lilia za wykręcenie najlepszego czasu podczas sobotniej, indywidualnej jazdy na czas, gdzie nie raz i nie dwa kolarzom wiatr dmuchnie prosto w twarz, a znajdujące się na trasie zakręty – choć nie jest ich dużo – mogą mieć kluczowe znaczenie dla końcowej klasyfikacji.
Druga lilia za pozostawienie rywali w tyle, porwanie za sobą dopingujących kibiców oraz triumf w miejskim kryterium, gdzie bez ulicznego sprytu, odwagi i zadziorności pozwalającej na wywalczenie oraz utrzymanie sobie pozycji w gęsto zbitym peletonie, nie ma co liczyć na finałowy triumf.

Trzecia lilia za zwycięstwo w koronnej kolarskiej dyscyplinie, czyli w wyścigu ze startu wspólnego, stawienie czoła hulającym po skierniewickich nizinach wichrach oraz pokonaniu okrytego złą sławą Mur de Kwas.

Przez dwa dni, 9 i 10 maja trzeba będzie się naprawdę mocno napracować, by do kolekcji kolarskich zwycięstw móc dołożyć skierniewickie Trzy Lilie. Te wszystkie wyzwania przygotował dla Was kolarski mistrz Polski i triumfator Tour de Pologne, Cezary Zamana. Drugi rok z rzędu we współpracy z lokalnymi władzami organizuje on Skierniewice Road Race.